Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Czy jest pan pewny, mr. Leamington? Ja nie znalazłem żadnych listów. Jak były podpisane?
— K — odrzekł. — Adresowane z Rumunji, z jakiejś kawiarni w Bukareszcie — nie przypominam sobie nazwy. Były pisane na zwyczajnym papierze.
Trainor był zaskoczony. Nie znalazł tych listów i nie zastał krzeseł przewróconych.
— Jeśli to prawda — rzekł — to morderca był jeszcze wówczas w mieszkaniu. Musiał mu pan przeszkodzić w szukaniu czegoś. Pańskie opowiadanie będzie musiało być potwierdzone i ostrzegam pana, że bez żadnych dowodów trudno będzie panu przekonać sędziego!
— Mnie ono przekonuje — rzekł Brown.
— Obawiam się, że to nie wystarczy — rzekł chłodno, a Brown zaśmiał się, co było niezwykłe u niego.
— Przyjmuję słowo mr. Leamingtona i ponoszę wszelką odpowiedzialność za jego bezpieczeństwo! Trainor, wmieszałem pana w tę sprawę, bo jest pan najsprawiedliwszym i najzdolniejszym człowiekiem, jakiego znam i nie mam zamiaru przeszkadzać ci, czy uchybiać twemu autorytetowi. Ale dlatego, że mam pewną teorję w tej sprawie, chcę, by Leamington narazie pozostał na wolności. Nie chcę nic przedsięwziąć, zanim nie usłyszę zdania doktora Warden. On słyszał kłótnię i słyszał, jak Louba powiedział: Ona to musi uczynić — czy coś podobnego. Warden może nam pomóc. Przypominam sobie, że gdy poszedł drugi raz do Louby, słyszał, że zadzwonił dzwonek na trzeciem piętrze. Portjer wyjechał windą, ale nie było tam nikogo. To jest ważne! Górne piętro zamieszkuje Bennett da Costa, który był rywalem Louby na Wschodzie. Dzisiaj dowiedziałem się o tem. Da Costy niema — ma być na południu Francji. Mieszkanie jest próżne — niema służby — nikogo. Jeżeli morderca Louby mógł zejść wyjściem w razie ognia, to