Strona:PL Edgar Wallace - Rada sprawiedliwych.pdf/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cjalną uwagę“. Dobył z kieszeni arkusz papieru i rozłożył go przed sobą na stole. „Dość długo już okazywaliśmy naszą bezczynność względem tyranów, dla których samo imię Stu Czerwonych jest symbolem teroru. Obecnie znajdujemy się w przededniu największego zwycięstwa. W przededniu chwili, w której najzaciętsi przeciwnicy naszej partji powinni być pokonani. Przeżywamy okres, w którym dawno już zapomniane zostały zwycięstwa Cezara i Aleksandra Wielkiego, bowiem czyny ich przykryte są obecnie grubą warstwą pyłu całych stuleci. Dzień wielkiego zwycięstwa naszego nie nadszedł jeszcze, przedtem bowiem musimy pokonać tych wszystkich, którzy na drodze naszej piętrzą barykady; na pierwszy plan niechaj idą słudzy, — a potem panowie“.
Wskazującym palcem prawej ręki począł wodzić po leżącym przed nim arkuszu papieru.
„Fritz von Hedlitz“, czytał, „kanclerz księcia Hamburg-Altony“.
Spojrzał po zebranych z uśmiechem.
„Człowiek o niezwykłej inicjatywie, donoszący swemu panu o każdym niemal ruchu naszym. Czy słowa moje„skaźmy go na śmierć“ nie będą wyrazem waszych pragnień, towarzysze?“
„Śmierć“! ponury pomruk przeszedł po zebra nych.
Bartholomew powtórzył ten wyrok mechanicznie. Właściwie nie zależało mu absolutnie na tein, aby ten odważny człowiek umierał dlatego tylko, że służył wiernie swemu panu.
Santo - Strato“, czytał dalej Stark, „on rów