Strona:PL Edgar Wallace - Rada sprawiedliwych.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Opowiedz nam o tem szczegółowo, Piotrze,“ proszono zewsząd, lecz mały człowieczek ze łzami w oczach odwrócił się tylko“ niechętnie od swego audytorjum.
Dowiedzieli się zatem tylko tyle, że Dama z Gratzu uczuła nagle dziwny lęk przed czemś. Zasadniczo było to dość wielką sensacją, bo kobieta ta, a właściwie dziewczę młode, umiała wymową swą elektryzować świat. Podczas zebrania w jednem z małych miasteczek węgierskich, gdy wszyscy mówcy skończyli już swoje oracje, powstała ona i silnym wzrokiem zahipnotyzowała z trybuny całe audytorjum. Była wóczas nieledwie małą dziewczynką w krótkiej sukience i z dwoma grubemi warkoczami, spływającemi z ramion. Mała, szczupła dziewczynka o energicznie zakrojonym podbródku. Byli nawet tacy, którzy poczęli śmiać się w kułak, patrząc na dziwną tę mówczynię. Lecz potem, gdy przemawiać zaczęła, a przemówienie jej trwało ze dwie godziny, żaden ze słuchaczów nie odważył się poruszyć na swem miejscu. Ta mała, energiczna dziewczynka bluznęła na słuchaczy potokiem silnych słów, które otworzyły im nowe całkiem horyzonty. Zasadniczo wszystkie te doktryny były może bardzo stare, spleśniałe, ale ona przedstawiła je w nowej zupełnie szacie. Nawoływała do czynu. Nawoływała do pozbycia się dotychczasowego lenistwa, a słowa jej sączyły się kropla po kropli i zapadały w dusze tych, którzy dotychczas nie byli uświadomieni. Od tego pamiętnego wieczoru mała dziewczynka o dwóch grubych warkoczach, przezwana została