Strona:PL Edgar Wallace - Rada sprawiedliwych.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

o tajemniczym AUO3, który w związku z jakimś przetworem tworzył materjał wybuchowy. Towarzysze słuchali go z rosnącem zaciekawieniem. Gdy opowiadanie zbliżało się ku końcowi, wzrok Manfreda spotkał się ze spojrzeniem Gonsaleza, a gdy Poiccart skończył, Leon pochylił się nad stołem, zwracając się do opowiadającego.
„Czy przypuszczasz, że ta historja przydałaby się nam na coś“? zapytał.
Poiccart skinął potakująco głową.
„Czy możnaby to było zastosować w praktyce”? zapytał Manfred..
„Przypuszczam, że tak“, odparł Poiccart z tajemniczym uśmiechem.

ROZDZIAŁ XI.
NA CALL MAYOR.

Obszerna jadalnia w hotelu, de la Paix była tego dnia wypełniona po brzegi ze względu na godzinę obiadową. Większa część sali zarezerwowana została przez rząd dla znakomitych gości, a ożywione rozmowy, prowadzone przy stolikach odznaczały się urozmaiconą różnorodnością języków. Małe, białe stoliki, przystrojone błyszczącem srebrem nakryć i bronzem ocienionych dyskretnie lamp, zajęte były przez wyższych urzędników, konsulatów i ambasad obcych. Co chwila na salę wchodził ktoś nowy. a wejście jego powodowało głośne odsuwanie krzeseł i dźwięk ostróg licznie zebranych na sali oficerów. Jeden ze stolików