Strona:PL Edgar Wallace - Rada sprawiedliwych.pdf/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szedł ze swej loży i w westibulu wpadł w ramiona oczekujących nań dwóch detektywów.
„Doktora“! zawołał Falmoth, przebiegając przez szatnię. Drzwi loży A zamknięte były na klucz, lecz Falmoth wyważył je silnem ramieniem.
Na podłodze spoczywały bez ruchu zesztywniałe zwłoki mężczyzny.
„Któż to taki? Co się stało?“ szeptał niezrozumiale detektyw, dostrzegłszy, że zabity człowiek skrępowane miał ręce i nogi.
Tłum ciekawych zebrał się w drzwiach loży, a między widzami ukazała się wysoka postać komendanta londyńskiej policji.
„Zabili go, sir“, wyjąkał z goryczą Falmoth.
„Kogo?“ zapytał komendant z przerażeniem. „Jego Wysokość“.
„Jego Wysokość“? brwi komendanta uniosły się w górę. „Przecież książę Eskurialu wyjechał z Londynu przed pół godziną“.
Detektyw otworzył usta ze zdziwieniem. „Któż więc to może być, do licha?“
Służalcza postać Menszikofa, który wszedł do łoży wraz z komendantem policji, pochyliła się nad ciałem mężczyzny.
„To Antoni Selleni, anarchista z Milano“, szepnął.

ROZDZIAŁ X.
DON EMANUEL BUDUJE DOM.

Carlos Ferdynand Bourbon, książę Eskurialu, następca trzech tronów, zamierza wstąpić w związ-