Strona:PL Edgar Wallace - Gabinet 13.pdf/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ II.

W dwa dni później Johnny Gray został wezwany do gabinetu dyrektora, aby usłyszeć ważną wiadomość.
— Gray, mam dla was dobrą nowinę. Jesteście wolny. W tej chwili dostałem rozkaz zwolnienia.
Johnny pochylił głowę.
— Dziękuję panu, sir, — rzekł.
Dozorca zaprowadził go do umywalni, gdzie Johnny zdjął ubranie więzienne. Potem, owinięty pledem, przeszedł do drugiego pokoju, gdzie czekało na niego cywilne ubranie. Ubrał się z dziwnem uczuciem i powrócił do swojej celi. Dozorca przyniósł mu przyrządy do golenia i lustro, aby mógł uzupełnić swą tualetę.
Reszta dnia należała do niego. Był człowiekiem uprzywilejowanym i mógł spacerować w swym niezwykłym stroju po więzieniu, stając się przedmiotem zazdrości dla ludzi, których poznał i którymi nauczył się gardzić; owych nawpół obłąkanych, którzy jak długi rok szeptali mu do ucha swe szalone historje.
Kiedy tak stał bezczynnie w hall‘u, drzwi otworzyły się gwałtownie i wbiegła gromada ludzi. Pośrodku nich krzyczało i wyło coś, co nie wyglądało ani jak człowiek, ani jak zwierzę. Twarz była pokrwawiona, a dozorcy z trudnością usiłowali powstrzymać tłukące dokoła ręce.