Strona:PL Edgar Wallace - Gabinet 13.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bez skargi. Nie dlatego, aby popełnił przestępstwo, o które go oskarżono, nie, miał inną poważną przyczynę.
— Jeżeli zwalili na ciebie winę, to dlatego, że jesteś głupcem, — rzekł stary Lal. — Poto są głupcy na świecie, żeby ich zasypywać. Co powiedział na to stary Kane?
— Nie widziałem mr. Kane’a, — odparł Johnny krótko.
— I on był z pewnością zdania, że jesteś głupcem, — rzekł Lal z satysfakcją. — Podaj mi cegłę, Gray, i zamknij buzię! Idzie długonosy oprawca.
„Długonosy oprawca“ nie był gorszy, niż jakikolwiek inny dozorca. Przywlókł się ze swoim kijem, którego rączka wystawała z kieszeni, a rzemyk na dłoń chybotał się przy niej.
— Nie gadać tyle, — rzekł automatycznie.
— Poprosiłem o cegłę, sir, — rzekł Lal pokornie. — Te cegły nie są tak dobre, jak poprzedni transport.
— Już to zauważyłem, — rzekł dozorca, oglądając badawczo cegłę niezadowolonym wzrokiem znawcy.
— Myślę, że pan to zauważył, sir, — przytaknął pochlebca z prawdziwym wyrazem podziwu i szacunku. A gdy się dozorca oddalił, Lal rzekł spokojnie:
— Ten krótkowzroczny nochal nie potrafi odróżnić cegły od pieca gazowego. To ten chłop, którego stary Legge przekupił, kiedy tu siedział — co drugi dzień dostawał prywatne listy. Ale stary Legge ma pieniądze. On i Piotr Kane rozpruli stalową kasę na „Orsonic’u“ i ulotnili się z milionem dolarów. Piotra nie złapali, ale Legge był lekkomyślny. Zastrzelił „policaja“ — i dostał dożywotnie więzienie.
Johnny słyszał już ze sto razy historję Legge’a, ale w wieku, w jakim znajdował się Lal Morgon, każda historja, którą opowiadał, była nowa.
— Dlatego nienawidzi Piotra, — ciągnął gadatliwy murarz. — Dlatego on i młody Legge dostaną jeszcze