Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T1.djvu/086

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
MINDOWE.

       200 Skarbu nie wycienczę.
Bogacąc nowéj dzisiaj patronki obrazy;
Znam jéj łaskę i za nią sowicie odwdzięczę.
A mając do Maryi Solimskiéj urazy,
Chcę żeby wszystkie złoto i drogie kamienie
       205 Przeszły odtąd na ołtarz Maryi z Ankony...
Oto niedługo słońca zabłysną promienie
Może się zdrada wciska w mój gmach opuszczony;
Wracam do zamku śledzić podstępy Litwina.
Aldono co krzyżackie ukochałaś zbroje,
       210 W nadziei że Malborga okrasisz pokoje,
Dziś wrócisz do ciemnego zamku poganina.

Mindowe wychodzi z Aldoną. Mnichy szepcząc pacierze rozchodzą się po celach.