Przejdź do zawartości

Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/252

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
POETA I NATCHNIENIE.
(fragment).
[poeta].

Atesso!...

[atessa]

Jestem... alem uciekała,
Bo mię ta dziwna pieśń... w otchłanie niosła.
Wszak wiesz, żem z tobą razem zmartwychwstała
I razem z tobą znów różana rosła.
Wszak wiesz... gdzie oliw czarny gaj i skała,       5
I srebrne... ogniem ozłocone wiosła;
Wszak wiesz... ta chata nasza bez zapory,
To falerneńskie wino... i amfory...

I w ścianach różne marmuru odłamy
I strumień, co tam w takt lutniowy ciecze...       10
Wszak ty pamiętasz — bywało, czytamy,
A ja Eschyla tobie rym kaleczę;
A gdzieś daleko... na Pnyxie u bramy,
Słońce... na tańcu piryjskiego miecze
Wzięte... przez liście cytryn się przeciska       15
I w oczy nasze zamyślone błyska...

Tam chór prowadzą młodzieńce na polu,
A tam z Hymetu księżyc biały miga...

poeta.

Dosyć, o duchu biały... bo mi z bolu
Znów serce pęka...       20