Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/351

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wą, jeżeli nie powolność, jeżeli nie szczera ochota to czynić, co Pan Bóg każe? Słuchać napomnienia pierwszy jest krok zbawiennej powolności; ale niedość słuchać, trzeba, ażeby rzecz słyszana utkwiła w myśli; trzeba, żeby ztamtąd przeszła do serca, a dopiero z wilgotnej uprawy ziarno się wzmoże i stanie się kłosem plennym.
Są tacy słuchacze, chrześcijanie, którzy idą na kazanie dla zwyczaju tylko; ci słysząc nie słyszą. Są, którzy dlatego na kazanie chodzą, żeby uszli za przykładnych; ci w tem życiu odebrali nadgrodę, w przyszłem z hipokrytami pomieszani zostaną. Są, którzy nie dla kazania, ale dla kaznodziei słowa bożego słuchają, nie uważają oni na to, co im się mówi, ale jakim kształtem, jakiem ułożeniem; tacy zbierają łupiny, a rzucają owoc. Jaka więc w przyjściu na kazanie intencya, taki z kazania pożytek. Pada ziarno na opokę i usycha.
Nie dziwujmyż się, chrześcijanie, że słowo boże, słowo to, które w szacunku do kruszcu siedmkroć czyszczonego, w dzielności do miecza przenikającego aż do rozdzielenia dusze przyrównane, że to słowo boże względem nas słuchających dzielności nie ma. Nie ziarno temu winno, bo to z istoty wyborne; nie ręka siejącego, bo choćby niedołężne wybiera Pan Bóg, żeby dumne ukrócił; a choć na stolicy Mojżesza siedli Faryzeuszowie, nie to, co złego czynią, ale to, co dobrego nauczają, czynić rozkazano. Mat. r. 23.
Nie czas, bo każdy Panu służy, ale my, co słuchamy; rola serca naszego skalista, opoczysta, kamienista, wszystkiemu winna; przyjmuje ona wprawdzie ziarno, bo słowa bożego słucha; ale słuchając potocznie, słuchając a nie czyniąc, nie daje się ziarnu rozkrzewić i żniwa pożądanego nie doczeka.
Drugie też padło między ciernie, a wspołem wzrósłszy, ciernie zadusiło je. Co ta część podobieństwa znaczy, wytłómaczył Zbawiciel, mówiąc: „a które (nasienie) padło między ciernie, ci są, którzy słuchali, a odszedłszy, od starania i od bogactw, od rozkoszy żywota bywają zaduszeni i nie przynoszą owocu“. Bogactwa tłumiące słowo boże i nie dające zeszłemu nasieniu dalszego wzrostu są to bogactwa te, do których się zbytnie przywiązujemy.
Dobre mienie z istoty swojej obojętne jest; nasze użycie czyni go złem lub dobrem.
Dobrem, gdy obracamy go na wspomożenie bliźniego naszego i, jak mówi Zbawiciel, czynimy sobie przyjacioły z mammony niesprawiedliwości; złem, gdy przezeń korzystamy z sposobności nasycenia nieprawych żądz naszych. Źle wiec zażyte, stają się cierniem i zeszłe nasienie słowa bożego głuszą. O takich bogaczach mówi Pan, że snadniej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż im wniść do królestwa niebieskiego. Tak im powiedziano: „Synu, wspomnij,