a zatem z żadnego przywileju prawa korzystać nie mogli. Wszyscy inni obywatele takowy zabierali obowiązek, iż w szczególności ojciec był w odpowiedzi za dzieci; dziesięć pokoleń za ojców, sto pokoleń za dziesięć, a powiat cały za sto pokoleń, które się w jego obrębie znajdowały.
Nie było jeszcze naówczas mocy wojennej stałej, ale, jak niósł dawny zwyczaj, na obronę kraju zwoływano obywatęlów, a ci z orężem, na który zdobyć się mogli, stawali na rozkaz zwierzchności. Zgromadzenia takowe, lubo liczne, mniej zdolne były do boju lub odporu, osobliwie przeciw Duńczykom i Normanom, narodom do boju przywykłym, które ustawicznie prawie wojowały z Anglią, osobliwie zaś Duńczykowie wdrożeni w napaść i łotrostwo. Żeby więc i kraj ubezpieczyć przeciw przyszłym najazdom i mieć gotowego a zdatnego żołnierza ku obronie, ustanowił w każdym powiecie stale żołnierstwo z samychże obywatelów złożone, które w naznaczonych czasach zgromadzało się dla czynienia musztry i ćwiczenia się w należytych rzemiosła tego działaniach. Miał mieć broń każdy w domu napogotowiu i być w potrzebie posłusznym na zawołanie. Że zaś morzem przybywali nieprzyjaciele, zbudował wiele okrętów; te opatrzone w sprawnych żołnierzy i majtków stały w portach i niekiedy krążyły koło brzegów, zawsze przygotowane na odpór, gdyby się morzem nieprzyjaciel przybliżał.
Urządziwszy to, co ku wewnętrznemu porządkowi i zewnętrznej obronie należało, do handlu, którym kwitną i wzmagają się państwa, usilność swoję obrócił. Zbudował bardzo wiele okrętów do przewożenia towarów i te więcej potrzebującym darmo dawane były, mniej potrzebującym za mały okup, dostatnim za należyty. Oszczędzali przeto wydatku na własne, a pewni, iż przewóz towarów znajdą, tem chętniej imali się zarobnych działań i zbogacali się znacznie, czyli wywożąc własne krajowe towary, czyli cudze w zamian za swoje do kraju wnosząc.
Opatrzne to nadal Alfreda duchem prawie wieszczym przewidzenie wzmogło handel Anglii i dotąd w nim kwitnie nad wszystkie inne narody.
Przeświadczony o tem, iż nauki dzielnie oświeceniem umysłów ku uszczęśliwieniu ludzkiemu służą, niemi przedsięwziął ułagodzić w wojnie dotąd zanurzoną dzikość nieużytą poddanych swoich. Nie znalazł w kraju wojowniczym takowych mężów, którzyby mu w tej mierze dopomogli, a choć się też niektórzy i znaleźli, zwłaszcza w duchowieństwie, nie mieli takowego oświecenia, któreby mogło dostarczyć zamysłom jego. Wezwał więc z innych krain mężów nauką znamienitych i, sprowadziwszy ich, dostatecznie opatrzył. Ustanowił zatem w Oksfordzie nieznane Anglii publiczne szkoły, nad któremi sprowadzone wprzód mistrze przełożył. Pierwsza z tych szkół
Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/316
Wygląd
Ta strona została przepisana.