Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

statecznie przez cały ciąg ich życia, tem rzadszym przykładem, że w dalszych czasach wielkiemi dziełmi wsławieni najpierwsze w ojczyźnie swojej urzędy sprawowali.
W życiu Pelopidy szeroce opisał Plutarch wielkie jego przymioty i dzieła. Że zaś w dostatnim domu był urodzony i stosowne stanowi swojemu prowadził życie, obchodziło go wielce ubóztwo przyjaciela; chcąc więc potrzebom jego dogodzić, ofiarował mu wszelką pomoc. Nie przyjął jej Epaminondas, oświadczając się, iż chętnie przestawał na tem, co miał; w odmówieniu jednak dał poznać czułą wdzięczność swoję. Nieraz powtórzone były te względne spory; nakoniec wstrzemięźliwość Epaminondy tak ujęła Pelopidę, iż sam odmienił sposób życia swojego i, co ujął wygodzie i zbytkom, poświęcił dobroczynności. Odmiana Pelopidy zadziwiła przyzwyczajonych do zbytku i wspaniałości Tebanów. Upominania częstokrotne, a najbardziej przykład dzielniejszy nierównie od wymowy, tak był skutecznym, iż nieznacznie dawne przysady ustawały, młodzież porzuciwszy biesiady i uczty, na których czas cały trawiła, garnęła się do towarzystwa cnotliwych przyjaciół i, przejmując ich sposób myślenia i życia, wcale inną, niż była przedtem, Tebom nadawała postać.
Sławna ścisłem praw Likurga zachowaniem Sparta już wówczas zbyt uniesiona chęcią sławy, wyszła była z zamiaru granic sobie przepisanych. Okręty Spartanów okrywały morze, a wojska lądowe pod przywództwem Agezylausza rozpościerały po Azyi ich panowanie; do tego nakoniec przyszło, iż straszni niegdyś Grekom Persowie, nie mogąc im dać oddoru, o pokój prosić musieli. Stanął, jakowy im przepisano, a tenże duch przemocy, który zgnębił barbarzyńcę, wzbudził nakoniec Spartanów i przeciw greckim narodom, z któremi dotąd, zobopólnem przymierzem i rodowitością złączeni, powszechną składali całość.
Pierwsi, którzy przeciw nim powstali, byli Arkadyjczycy: nastąpiła wojna. Tebanie sprzymierzeni na wezwanie Spartanów słali posiłki, a gdy przyszło do wyboru, Pelopidas był jeden z pierwszych wraz z Epaminondą. Przyszło do bitwy pod Mantyneą: z wielką natarczywością wpadli na prawe skrzydło Lacedemończyków nieprzyjaciele i po żwawym odporze złamali szyki. Gdy wraz z innemi znajdujący się tam Tebanie szli w odwód, Pelopidas sam tylko z Epaminondą zostali na placu i, złączywszy puklerze, dopóty opierali się nieprzyjaciołom, póki im tylko sił stawało. Padł nakoniec siedemkroć ranny Pelopidas; okrył go własną osobą nieodstępny towarzysz i byłby pewnie stał się ofiarą przyjaźni, gdyby Agezypol, kroi Sparty, nie przybył ze swojemi i z rąk go nieprzyjacielskich wraz z ledwo tchnącym Pelopidą nie wyrwał. Widok tak heroiczne-