Strona:PL Dwaj bracia Śniadeccy (Karol Libelt).pdf/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pożytek, a szerzyło się nieuctwo, nieznajomość własnego kraju i jego instytucyi, niedołęztwo i zepsucie obyczajów.
Otóż w tak opłakanym stanie nauk w Polsce przypada młodość Jana Śniadeckiego. W Poznaniu istniało wówczas kollegium Lubrańskiego, kolonia akademii krakowskiéj; obok niego rywalizowało kollegium jezuickie. Pierwsze niegdyś na całą Polskę słynęło i wydało mężów, jak Józefa Strusia i Klemensa Janickiego. Atoli szkoły jezuickie, dające więcéj wolności uczniom swoim, szkodliwy wpływ na kollegium Lubrańskiego wywierały. Liczba jego uczniów tak zmalała, że kapituła Poznańska, opiekująca się temi szkołami, tuż obok katedry położonemi, gdzie dziś seminaryum duchowne, by liczbę uczniów pomnożyć, nakazała mieszkańcom Chwaliszewa, Śródki, Zawad i Ostrówka, aby dzieci swoje nie gdzieindziéj, tylko do kollegium Lubrańskiego na naukę oddawali. Mimo tego upadku zawsze szkoła Lubrańska świetniała, choć minionym blaskiem, i kto nie teologii, ale naukom świeckim oddać się zamyślał, nad szkoły jezuickie ją przekładał.