Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/269

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wdy, mówi kłamstwo, niewinne wprawdzie, ale zawsze kłamstwo.
— A! — rzekł Canolles — a więc tylko prostemu uczuciu politowana winienem tu twoję obecność, pani. O! przyznaj, miałem prawo czegoś więcej spodziewać się od ciebie.
— Mówmy bez żartów — powiedziała Klara, napróżno starając się zrobić pewniejszym drżący swój głos. — Gubisz się pan, powtarzam, bywając u pana Lavie, śmiertelnego księżnej nieprzyjaciela. Wczoraj, księżna dowiedzawszy się o tem od wszystkowiedzącego księcia de la Rochefoucault, wyrzekła te słowa, które mnie bardzo przestraszyły:
„Jeśli będziemy musieli obawiać się także spisków naszych więźniów, to trzeba będzie pobłażanie na surowość zamienić; znajdując się w niepewnem położeniu, powinniśmy działać stanowczo i nietylko przedsięwziąć surowe środki, ale nawet wypełnić je“.
Wicehrabina wyrzekła te słowa dość pewnym głosem; zdawało się jej, że Bóg przebaczy kłamstwo, spełnione w dobrym celu.
— Nie jestem ja zupełnie więźniem księżnej — odrzekł Canolles — a twoim tylko, pani; tobiem się jednej poddał; a wiesz w jakiej okoliczności i pod jakiemi warunkami.
— Lecz zdaje mi się — wtrąciła Klara — że wówczas nie było mowy o warunkach...!
— To też nie przez usta, ale sercami je zawarliśmy A! wicehrabino, po tem, coś mi dawniej mówiła, po wszystkich nadziejach, któreś mi uczyniła, o! przyznaj szczerze, żeś jest za bardzo okrutną.
— Przyjacielu — odpowiedziała Klara — możesz że robić wyrzuty za to, żem dbała o nasz honor? Czyż nie pojmujesz, muszę się przyznać, gdyż i ty zapewne domyślasz się tego, czyż nic pojmujesz, żem cierpiała nie mniej od ciebie, więcej nawet, gdyż zabrakło im sil do zniesienia tych cierpień? Wysłuchaj mnie więc, i niech wyrazy moje, wychodzące z głębi serca, wnikną w głąb twego. Przyjacielu mój, powiedziałam ci już, cierpiałam więcej od ciebie, dręczyła mnie bowiem obawa, nieznana tobie, kkoroś wiedział, że cię kocham, czy mieszkając tu, nie żałujesz tej, której niema i czy w marzeniach twoich