Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/270

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

o przyszłości tli chociażby najmniejsza iskierka nadziei, coby dla mnie kiedyś zajaśnieć miała?
— Wicehrabino — odpowiedział Canolles — wyzywasz mnie niemal, bym z tobą był szczerym; to też i ja tego najgoręcej pragnę. Tak jest, kiedy mnie zostawiasz smutnym myślom, kiedy mnie porzucasz samego w pośród mej przeszłości, gdy unikasz mego spojrzenia, lub gdy tak drogo każesz mi okupywać jeden swój wyraz, jedno spojrzenie, któregom może i nie wart... o! wtedy żałuję żem nie zginął na polu bitwy; wyrzucam sobie, żem się poddał... zgryzoty sumienia męczą mnie naówczas.
— Zgryzoty sumienia?
— Tak, pani; bo jak prawdą jest, że cię kocham, tak i to pewne, że teraz inna kobieta płacze, jęczy, życie dla mnie oddaćby gotowa i sądzić może, że albo tchórzem albo podłym jestem.
— Zapewniam cię, pani... Nie onaż to zrobiła mnie tem, czem jestem teraz?... Czyż nie przysięgałem jej, że ją ocalę?
— To też ją ocaliłeś.
— Tak, od nieprzyjaciół, dybiących na jej życie, ale nie od rozpaczy, która rozdziera jej serce, jeżeli wie że jestem tobie, pani, oddany!
Klara skłoniła głowę i westchnęła.
— A! pan mnie nie kochasz! — rzekła.
Canolles westchnął z kolei.
— Nie chcę pana zmuszać — mówiła dalej — nic chcę cię pozbawiać przyjaciółki, której nie jestem godną a jednak, pan wiesz przecie, że ja pana kocham; przybyłam powiedzieć: jestem wolną, oto moja ręka. Ofiaruję ci ją, gdyż nie znam nikogo coby ciebie przewyższał.
— Kocham panią, ubóstwiam cię; com wycierpiał przez twe milczenie, przez oddalenie nasze, nie mogę tego wysłowić.
— Mój Boże! jakże się pan nie znasz na ludziach! — odparła Klara, podnosząc swe piękne oczy ku niebu. — Czyliż pan nie mogłeś pojąć, że nie chciałam cię narazić na śmieszność, że nie chciałam, ażeby ktokolwiek mógł pomyśleć, że poddanie twierdzy Saint-George było ukartowanem pomiędzy nami. Pragnęłam, byś wykupimy przez królową, lub przeze mnie, należał do mnie bezwzgilędnie. Niestety! Nie chciałeś pan czekać!...