Strona:PL Dumas - W pałacu carów.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go do stolicy, odznaczył wysokim orderem i mianował szefem gwardji oraz gubernatorem Petersburga.
Ale Pahlen, aczkolwiek zajmował tak wysoki urząd przy carze Pawle przez cztery lata — bardzo dobrze rozumiał całą kruchość losów ludzkich. Pahlen widział w swem życiu tylu ludzi, którzy najprzód wybili się wysoko, a następnie runęli — że dziwił się tylko, w jaki sposób on sam dotychczas nie skręcił karku?
Przeto postanowił uprzedzić swój upadek — przez obalenie Pawła...
Zdarzyło się, że Zubow, protektor Pahlena, którego car mianował najpierw generał-adjutantem oraz komendantem pałacowym — naraz stracił łaski cara. Obudziwszy się pewnego dnia rano, dowiedział się, że jego kancelarja została opieczętowana, dwaj główni jego sekretarze, Altesti oraz Grzybowski wtrąceni do więzienia, a wszyscy oficerowie z jego sztabu oraz świty mają albo wrócić do swych pułków, albo podać się do dymisji. W tym samym czasie car Paweł — przez jakiś dziwny kontrast — podarował mu pałac, a już nazajutrz pozbawił go wszelkich orderów i stanowisk! Zubow zajmował dwadzieścia pięć stanowisk, które teraz oto miał był opuścić, otrzymawszy równocześnie rozkaz natychmiast wyjechać z granic Rosji. Wyjechał i zamieszkał w Niemczech, gdzie — wychowany na dobrym tonie, panującym na dworze carycy Katarzyny — i wyróżniającym się nie tylko urodą, ale i rozumem — był dobrym wzorem dla otoczenia.
I oto do Niemiec, przybył do Zubowa, wysłaniec od hrabiego Pahlena. Prawdopodobnie Zubow uskarżał się wobec dawnego protegowanego na swe niezasłużone wygnanie, całkiem zrozumiałe, — dość, że Pahlen przysłał mu odpowiedź na jago żałosny list. W liście tym Pahlen dał mu nastę-