Strona:PL Dumas - W pałacu carów.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pującą radę: udać, jakoby on, Zubow, chce się ożenić z córką ulubieńca cara Pawła, Kutaisowa! Samo przez się rozumie się, że car Paweł, któremu ta wieść pochlebi, nie omieszka pozwolić wygnańcowi wrócić do Petersburga, a wtedy zobaczymy, co trzeba będzie robić dalej...
Zubow spełnił radę Pahlena. Pewnego dnia Kutaisow otrzymał list od Zubowa, w którym tenże prosi o rękę jego córki. Eks-golibroda i krętacz, któremu niezmiernie pochlebiła powyższa propozycja — natychmiast udał się do pałacu Michajłowskiego, padł do nóg cara Pawła i trzymając w rękach list Zubowa, począł błagać cara, by uszczęśliwił jego oraz jego córkę i pozwolił najmiłościwiej wyjść za mąż za Zubowa. Paweł rzucił okiem na list, który Kutaisow miał w rękach, przeczytał i rzekł:
— Jest to pierwsza mądra myśl, która przyszła do głowy temu szaleńcowi. Dobrze. Niech wraca.
W dwa tygodnie potem wrócił Zubow z wygnania do Petersburga na mocy najmiłościwszego zezwolenia i począł zabiegać o rękę córki ulubieńca cara...
I otóż pod osłoną tych zdarzeń, zrodził się i rozrósł spisek na cara Pawła I, spisek, który wciągnął do zamachu wielu malkontentów. Początkowo spiskowcy marzyli jeno o detronizacji obłąkanego cara, to jest, o pozbawieniu go władzy. Stanowiło to ostateczny cel ich dążeń. Car Paweł miał być przez nich deportowany, — po zrzeczeniu się tronu, — do jakiejś daleko położonej gubernji, a zamiast niego miał był wstąpić na tron wielki książę Aleksander, którym spiskowcy dysponowali zupełnie bez jego wiedzy. Ale byli i tacy ludzie wśród spiskowców, którzy rozumieli, że sprawa może się nie tak skończyć. Wiedzieli oni, że Aleksander nie przyłączy się do spisku i że napewno nie weźmie władzy z ich rąk.