Strona:PL Dumas - Towarzysze Jehudy.djvu/369

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Bonaparte rzucił okiem na list, a dając go lordowi Tanlay’owi, rzekł:
— Powiedz mu najpierw i przedewszystkiem, żeś czytał ten list.
Sir John skłonił się i czytał:
„Obywatelu pierwszy konsulu!
„Otrzymałem na nowo uzbrojonych i ubranych w mundury odpowiednich pułków dziewięć tysięcy Rosyan, wziętych do niewoli w Holandyi, których mi odesłałeś bez okupu, nic nie żądając wzamian, bez żadnych warunków.
„Jest to krok wysoce rycerski, a ja uważam cię za rycerza.
„Za ten wspaniały dar mogę ci, obywatelu pierwszy konsulu, ofiarować najwyżej moją przyjaźń.
„Czy chcesz jej?
„Jako zadatek tej przyjaźni, posyłam paszport dla lorda Whitworth, ambasadora angielskiego w Petersburgu.
„Oprócz tego, jeśli chcesz być, nie mówię już sekundantem, ale moim świadkiem, wyzywam na pojedynek osobisty wszystkich królów, którzy nie staną przeciw Anglii i którzy nie zamkną przed nią swych portów.
„Zaczynam od mego sąsiada, króla Danii, i możesz przeczytać w Gazecie Dworskiej wyzwanie, które mu posyłam.
„Czyż mam ci jeszcze co mówić?
„Nie.
„Chyba to, że we dwóch możemy dyktować światu prawa.
„I to jeszcze, że jestem twoim wielbicielem i szczerym przyjacielem.

Paweł“.

Lord Tanlay odwrócił się do pierwszego konsula.
— Wiesz, generale, że cesarz rosyjski jest chory?