Strona:PL Dumas - Towarzysze Jehudy.djvu/311

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Co do czasu, w którym odbyć się miało wykonanie wyroku.
— Mniejsza o to, czy stracenie miało być blizkie czy dalekie, uchwaliłeś śmierć a król był niewinny.
— To prawda, to prawda — rzekł ksiądz — ale się bałem.
— A więc jesteś nietylko królobójcą, nietylko apostatą, ale jeszcze tchórzem! My nie jesteśmy księżmi; ale będziemy sprawiedliwsi od ciebie: uchwaliłeś śmierć niewinnego, my uchwalimy śmierć winowajcy. Masz dziesięć minut czasu na przygotowanie się, żeby stanąć w obliczu Boga.
Biskup wydał okrzyk trwogi i padł na kolana; rozbrzmiały dzwony kościelne, jakgdyby kołysały się same, a dwaj wieśniacy, przywykli do śpiewów kościelnych, zaczęli odmawiać modlitwy za umierających.

Biskup wydał okrzyk trwogi i padł na kolana.