Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/525

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tydzień, Roger wstał już z łóżka, a za dwa, zaczął przechadzać się sam po pokoju. Przez ten czas gubernator odwiedził go trzy razy, i za każdą razą Roger zapytywał go, czy był pewny, że jego deklaracyja przedstawioną została ministrowi policyi. Z początku gubernator odpowiadał, że tak się spodziewał; lecz trzecią razą mógł zapewnić o tém więźnia, gdyż w nagrodę czujnéj baczności jaką okazał w tym wypadku, mianowany został kawalerem orderu Śgo Ludwika.
Więzień powinszował szczerze gubernatorowi téj królewskiéj łaski, i nie wątpił, że w skutek śledztwa jakie nieochybnie zarządzone będzie, wkrótce wypuszczony zostanie na wolność.
Jednak już przeszło dwa tygodnie upłynęło od ucieczki, którą opowiedzieliśmy i kawaler miał się coraz lepiéj, gdy jednego wieczoru gubernator wszedł do jego pokoju.