Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/526

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Panie kswalerze d’Anguilhem, — rzekł swoim zwykłym głosem, — wstań i ubierz się.
— Jak to! mam wstać i ubrać się? — zapytał Roger.
— Tak, panie, rozłączamy się.
— Ah! — rzekł Roger, — wiedziałem dobrze, że prędzéj czy późniéj moja niewinność wyjdzie na jaw.
Gubernator nic nie odpowiedział.
— Panie gubernatorze, — rzekł Roger ubierając się na prędce, — bądź pewny, że jeżeli będę pytany o ciebie, nie omieszkam, jak to już uczyniłem, oddać sprawiedliwości twojemu dobremu obejściu się ze mną.
Gubernator ukłonił się nic nie wyrzekłszy.
— I że jeżeli, czy to sam, czy przez moich przyjaciół, będę mógł być panu w czém użytecznym, uchwycę tę sposo-