Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Roger pozwolił wszystko robić z sobą, aby nie wzbudzić podejrzenia; udał się do swojego pokoju, w którym zamknięto go na klucz. Nie gniewał się bardzo o to, gdyż to była godzina rekreacyi; lecz na nieszczęście, ogromna chmura, która nie wiedziała bez wątpienia co robiła w téj chwili, spuściła ulewny deszcz na Chinon; ponieważ zaś w ogrodzie nie było żadnego schronienia, wszystkie zakonnice, nowicyjuszki i pensyjonarki znajdowały się w téj chwili w klasztorze.
Roger pojął że dopóki trwać będzie ulewa, nikogo nie zobaczy w ogrodzie. Bez wątpienia, gdyby Konstancyja wiedziała że piękny młodzieniec stał w tém oknie, zbijącém sercem i oczyma zwróconemi na ogród, w którym tyle razy przechadzała się, nie zatrzymałby jéj ów deszcz ulewny i bez względu co się stanie z jéj trzewiczkami atłasowemi i piękną białą sukienką, pragnęłaby użyć świeżego po-