Strona:PL Dumas - Sprawa Clemenceau T1-3.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
X.

Dość tego, prawda? to ohydne, i jużeś pan znużony tylu szczegółami. Może w nie nawet uwierzyć nie zechcesz, i pomyślisz, że ja zbrodniarz przesadzam, by podnieść swą wartość moralną kosztem ludzi wolno chodzących po mieście gdy ja za kratą piszę to smutne wyznanie? Nie przesadzam w niczem, setki świadków potwierdzić to mogą. Jedno tylko, co mógłbym uczynić, to nie zatrzymywać się na tych wspomnieniach niepotrzebnych do sprawy, a drobnych w porównaniu z wypadkami, które opowiedzieć muszę: a zresztą od iluż to lat już winienbym był przebaczyć wszystkim owym dzieciom!