Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/278

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nieszczęśliwą, która nosi znakomite imię. Otóż, Najjaśniejszy Panie, dnia tego zapomniałam u pani de la Motte pudełeczka z portretem. Dziś mi je właśnie odniosła; ona tam jest.
— Nie, nie... Już jestem przekonany — odezwał się król — tak wolę.
— O! dla mnie, to nie dosyć — rzekła królowa — ja ją tu sprowadzę. Zresztą, skądże ten wstręt? Co ona takiego uczyniła? Któż ona jest? Jeżeli ja nie wiem, to proszę mnie oświecić. Panie de Crosne, pan, który wiesz wszystko, powiedz...
— Nie, nic nie wiem takiego, co mogłoby przemawiać na niekorzyść tej pani — odparł urzędnik. — Uboga jest, to wszystko; być może, iż trochę ambitna.
— Ambicja jest głosem krwi. Jeżeli to tylko pan masz przeciw niej, król może zezwolić, aby zaświadczyła.
— Ja nie wiem — odparł Ludwik XVI — lecz mam jakieś przeczucie; czuję, że ta kobieta zatruje mi życie... to dosyć.
— O! Najjaśniejszy Panie, przesądy! Biegnij po nią — rzekła królowa do księżnej de Lamballe.
W pięć minut potem Joanna, pełna skromności i zawstydzenia, lecz niepospolita postawą jak i ubraniem, wkroczyła do gabinetu królewskiego. Ludwik XVI, niezwyciężony w swojej antypatji, obrócił się plecami do drzwi. Oparty łokciami na stole, z głową, zatopioną w rękach, zdawał się być obcym pośród otaczających.
— Pani — rzekła do niej królowa, prowadząc ją do króla — zechciej, proszę powiedzieć, com uczyniła podczas mojej bytności u pana Mesmera; zechciej powiedzieć od początku do końca.
Joanna milczała.
— Tylko bez omówień, i nic pani nie oszczędzaj. Nic, prócz prawdy, wszystko niech tak będzie powiedziane, jak się w pamięci pani wyryło!
Co za rola dla Joanny! dla niej, której przebiegłość odgadła, że władczyni potrzebuje jej, dla niej — która czuła teraz, że Marja Antonina fałszywie była posądzona i że usprawiedliwić ją można było, nie odstępując od prawdy!
— Najjaśniejszy Panie — rzekła — poszłam do pana Mesmera, pociągnięta ciekawością, jak i cały Paryż. Widowisko wydało mi się dość nieprzyzwoitem. Powraca-