Strona:PL Dumas - Kawaler de Maison Rouge.pdf/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tego jeszcze wieczoru, tak, iżbym zaraz jutro mógł tu przysłać mych robotników.
— Dopełnię niezawodnie tego warunku, obywatelu, możesz zabrać ze sobą klucze; o godzinie ósmej dom będzie zupełnie wolny.
— Przepraszam... — dodał Dixmer, — mówiłeś mi coś, obywatelu notarjuszu, że jest, tu drugie wyjście na ulicę Portefoin?
— Tak jest, obywatelu... — odpowiedział właściciel, — ale kazałem je zamurować, bo mam tylko jednego oficjalistę, nie chciałem więc zbyt biedaka utrudzać czuwaniem przy obu wyjściach. Zresztą, potrzeba tylko parę godzin pracy, a wyjście będzie znowu otwarte. Czy chcecie przekonać się o tem, obywatele?...
— Nie, nie, dziękujemy... — prezrwał Dixmer, — nie przywiązuję żadnej wagi do tego wyjścia.
I wyszli obaj, przypomniawszy właścicielowi po raz trzeci obietnicę wyprowadzenia się z domu przed godziną ósmą wieczór.
O godzinie dziewiątej wrócili znowu, a za nimi szło w niejakiej odległości kilku ludzi, na których, wśród panującego w Paryżu zamieszania, nikt nie zwracał uwagi.
Właścicel dotrzymał słowa, dom był zupełnie próżny. Dixmer i Morand weszli pierwsi. Jaknajstaranniej pozamykali okiennice; skrzesali ognia i zapalili świece, przyniesione w kieszeni.
Patem weszli jeden po drugim wspomnieni wyżej ludzie. Byli to zwykli biesiadnicy pana garbarza, ci sami przemytnicy, co to pewnego wieczoru chcieli zabić Maurycego, a później stali się jego przyjaciółmi.
Pozamykali drzwi i zeszli do piwnicy. Piwnica ta, tak pogardzana w dzień, stała się wieczorem najcenniejszą częścią domu. Słychać było, jak to słusznie twierdził poprzedni właściciel, turkot powozów przejeżdżających nad głowami, co dowodziło, że znajdują się istotnie pod ulicą. Naprzód pozatykano wszelkie otwory, któremi wzrok ciekawego mógłby się dostać do środka. Potem Morand szybko postawił próżną beczkę i położywszy na niej papier, zaczął kreślić geometryczne jakieś figury. Podczas, gdy to czynił, towarzysze jego pod przewodnictwem Dixmera, wyszli z domu, przebyli ulicę Corderie i na rogu ulicy de Beause spotkali wóz otwarty. Znajdował się w nim