Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wnętrznościach depeszy, które połknąłeś, odpowiedział mój ojciec z taką pewnością, jakby mu wiadomość o tém podszepnął jaki duch usłużny.
Szpieg zadrżał.
Żołnierze wahali się.
— Nie myślę żartować — powiedział ojciec do żołnierzy, którzy przyprowadzili jeńca. Jeżeli wam potrzeba rozkazu na piśmie, dam go natychmiast.
— Bynajmniéj jenerale — odpowiedzieli — i kiedy to seryo....
— Zupełnie seryo. Weźcie go i rozstrzelajcie!
Żołnierze pochwycili szpiega, aby go wyprowadzić.
— Słówko jeszcze — rzecze tenże, widząc, że sprawa bierze obrót niebezpieczny.
— Przyznajesz się?
— Tak, przyznaję się — odpowiedział po chwili wahania.
— Przyznajesz, żeś połknął depeszę.
— Tak jest jenerale.
— Jak dawno temu?