Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Może z półtrzeciej godziny jenerale.
— Dermoncourt! — zawołał mój ojciec na swego adjutanta, który spał w przyległym pokoju, i który od początku téj sceny patrzał i słuchał z największą uwagą, nie mogąc domyślić się jaki będzie jéj koniec.
— Jestem jenerale!
— Słyszałeś?
— Co takiego jenerale?
— Że ten człowiek połknął depesze.
— Słyszałem.
— Że je połknął od półtrzeciej godziny.
— Od półtrzeciej godziny?
— Otóż ruszaj do aptekarza tutejszego i zapytaj go, co dać człowiekowi, aby zwrócił rzecz połkniętą przed dwiema godzinami, i który z tych środków prędszy będzie miał skutek?
W pięć minut wrócił Dermoncourt i z ręką przy kapeluszu powiedział z niewzruszoną flegmą:
— Purgatyw, jenerale.
— Czy masz go?
— Mam jenerale.
Dano lekarstwo szpiegowi, połknął je wy-