Strona:PL Doyle - W sieci spisku.pdf/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wojenną „Malborough s’eu va-t-en guerre“. To ma oznaczać, że wkrótce przyjdzie do starcia.
— To bardzo pięknie ze strony Constanta, że nam o tem doniósł. Niestety, nie wierzę, aby uch ojego mogło odróżniać melodję pieśni „Malborough“ od „Marsyljanki“... Ale oto cesarzowa. Jak uroczo dzisiaj wygląda!
Józefina weszła do salonu, w towarzystwie kilku dam dworu; wszyscy powstali z miejsc swoich.
Miała na sobie różowa suknię tiulową, usiana srebrnemi gwiazdami. Była to tualeta bardzo wpadająca w oczy, nieco teatralna, ale cesarzowa wyglądała w niej cudownie, poruszała się z wielkim wdziękiem i majestatem. We włosach błyszczała agrafa djamentowa, kołysząc się za każdym jej krokiem.
Nikt nie umiał prowadzić rozmowy tak swobodnie i naturalnie, jak ona. Po jej miłym uśmiechu można było poznać, że jest w wybornym humorze i każdy czuł, że mu się czoło rozjaśnia w jej pobliżu.
— Jaka to miła, niezrównana kobieta! — wykrzyknąłem. — Nie można się oprzeć temu, aby jej nie kochać.
Caulaincourt obejrzał się dokoła, aby się przekonać, czy Murat go nie słyszy.
— Tak, to prawda... Tylko rodziny męża nie może sobie zjednać, mimo swej dobroci i swego uroku — rzekł półgłosem. — Spojrzyj pan na te ponure miny sióstr cesarza.
Byłem rzeczywiście oburzony, widząc te nienawistne spojrzenia, jakiemi owe piękne kobiety ścigały cesarzową, przechadzającą się po salonie. Szeptały coś do siebie i uśmiechały się złośliwie i szyderczo. Potem zwróciła się Karolina do matki, która za nią siedziała i z pogardą i dumą wzruszyła głową.