Strona:PL Doyle - W sieci spisku.pdf/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— One myślą, że Napoleon należy tylko do nich i nikt zresztą nie ma do niego prawa — mówił dalej Caulaincourt. — Nie mogą jej nadto wybaczyć, że jest najjaśniejszą panią, one zaś same mają tylko tytuł „cesarskiej wysokości“. Nienawidzą jej wszyscy, Józef, Łucjan i jak się tam jeszcze nazywają. Przy koronacji nie chciały nosić trenu jej sukni, aż Napoleon sam musiał się w to wmieszać. Ach, kochany panie de Laval, ci ludzie mają wszyscy prawdziwą krew korsykańską, niedobrze jest z nimi zadzierać.
Józefina zdawała się nie zwracać uwagi na nienawiść swych bratowych. Nie zważając na ich złośliwe spojrzenia, krążyła swobodnie po salonie, witała się z gośćmi i miała dla każdego miły uśmiech i uprzejma słowo. Obok niej szedł młody człowiek, wysokiego wzrostu, prawdziwy typ żołnierza, z twarzą ogorzałą i potężnemi wąsami. Od czasu do czasu cesarzowa brała go pod rękę ruchem pieszczotliwym.
— To jej syn, Eugenjusz de Beauharnais — rzekł mój towarzysz.
— Jej syn? — wykrzyknąłem zdziwiony, albowiem wyglądał starszy od swej matki.
Caulaincourt uśmiechnął się, widząc moje zdziwienie.
— Była bardzo młoda, gdy wyszła za generała Beauharnais. Potem siedziała spokojnie w domu, gdy syn jej piekł się na skwarnem słońcu Egiptu i Syrji; to wystarcza w zupełności, aby wyrównać różnicę wieku. Spojrzyj pan teraz na tego pięknego mężczyznę, z twarzą gładko ogoloną, który właśnie całuje cesarzową w rękę. To Talma, sławny artysta dramatyczny. Dawno kiedyś dopomógł Napoleonowi, gdy tenże jeszcze był konsulem, wybrnąć z kłopotów pieniężnych, a cesarz teraz nie zapomina o tem, by spłacać dawne długi konsula, W ten