Strona:PL Doyle - Spiskowcy.pdf/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I dodał po cichu:
— Zresztą, razem dokazywaliśmy w Tulonie.
Junot nie przestawał dziękować.
— Dobrze, dobrze!.. — przerwał cesarz. — Ty, Rapp i Lassale, jesteście pieszczochami w armji. Lecz wara od kart, słyszycie? Pani Picard, wstręt mam do wyciętych staników, szczególniej dla kobiet brzydkich!.. A teraz, Józefino, wracaj do mego pokoju; przyjdź do mnie za pól godziny, będziesz mi czytała, żeby usnął... Byłem dziś wieczór cierpiący, lecz ponieważ obiecałem ci pomódz w przyjęciu twoich gości chciałem dotrzymać słowa... Panie de Laval, zostań tu, nie będziesz mi potrzebny... Przyśle ci rozkazy.
Drzwi się zamknęły za cesarzem począwszy od cesarzowej aż do lokajów poncz roznoszących, każdy odetchnął w głębi z wielką ulgą.
Mundury i fraki haftowane zaczęły krążyć i kierować się do salonów gry. Żetony zaczęły szczękać; rozpoczęły się rozmowy i śmiechy, tak jak przed przybyciem jego cesarskiej mości.




XVI.
Bibljoteka w Grosbois.


Zbliża się koniec mojego opowiadania.
Może byłoby ono bardzo miernie zajmującem, gdybym nie był do niego wprowadził wielkiej postaci cesarza, tej postaci, która wszędzie, gdzie się ukaże, zaćmiewa inne, zupełnie jak słońce zaćmiewa gwiazdy.
Dziś jeszcze, w moim umyśle osłabionym wiekiem i chorobą, po nad wszystkiem panuje cesarz.
Dopóki żył, nie miał rywala na świecie; po śmierci nie ma ich w pamięci ludzkiej.
Skoro porównywam moje wypadki z jego wielkimi czynami, zdaje mi się, że to są zabawki pigmejczyków.
Jednak niech mi przebaczą czytelnicy, że je opowiedzia-