Strona:PL Doyle - Spiskowcy.pdf/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

prowadzisz?.. Opowiadano mi, że twoje awantury tej zimy, gorszyły całe przedmieście Saint-Germain.
— Błagam waszą cesarską mość, aby zechciał jaśniej się tłómaczyć — odpowiedziała dama z żywością.
— Otóż utrzymują, że jesteś pani kochanką pułkownika Lassalle.
— Najjaśniejszy panie, to niegodne oszczerstwo!
— Zatem, nie masz pani szczęścia, gdyż oszczerstwa jak deszcz spadają na panią. Mówią także, że masz stosunek z adjutantem generała Rapp... Spodziewam się, że wszystko to się skończy.
— Nazwisko pani! — krzyknął do innej damy.
Panaa de Perigord.
— Wiek?
— Dwadzieścia lat, najjaśniejszy panie.
— Za chuda jesteś, moja panienko!.. W dodatku masz ręce czerwone, to straszne!.. A ty, pani Boismaiton, czy nigdy nie ubierzesz się inaczej, tylko w tę suknię popielatą?
— Najjaśniejszy panie, pierwszy raz ją dziś włożyłam.
— Widocznie wszystkie pani suknie są popielate!.. W każdym razie nie kładź pani na siebie tej po raz drugi, jestem nią zmęczony... Panie de Remusat, co robisz z pieniędzmi, które ci daję?
— Wydaję je, najjaśniejszy panie.
— Kłamiesz pan! Zawiadomiono mnie, że sprzedałeś swoje ekwipaże... Jeżeli przeznaczyłem panu pensję tak dużą, to dlatego, żebyś mnie godnie reprezentował, a nie dla zwiększania twojego majątku. Junot, jesteś fanfaron, grałeś znów i przegrałeś.
— Oh! najjaśniejszy panie, piekielna karta nieszczęście...
— Nie idzie o piekielną kartę, idzie o to, że zabroniłem i grać... Ile przegrałeś?
— Czterdzieści tysięcy franków, najjaśniejszy panie.
— Idź do Lebrun’a, zapłaci za ciebie.