Strona:PL Doyle - Mistrz z Krocksley.pdf/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

poczuł, że ręce ma rozwiązane. Natychmiast wyszedł do swego pokoju i zapakował do walizki swoje sportowe ubranie. Gdy wrócił do apteki, czekał już na niego Wilson.
— Słyszałem, że pański doktór wyjechał.
— Tak, i ma spędzić w Engltonie cały dzień.
— Jednak to nie przynosi panu ulgi. Zresztą do wieczora dowie się o tem, że pan walczył z Mistrzem.
— Istotnie, mister Wilson, przyznam się, że cała ta afera ogromnie mnie niepokoi. Dobrze będzie, jeżeli zwyciężę. Wówczas otrzymam sto funtów i sytuacja moja znacznie się poprawi. Ale wyobraź pan sobie, że przegram, wtedy wszystkie moje zamiary pójdą na marne. Stracę nawet i ten zarobek. Wszak sam pan przyzna, że przed doktorem ukryć tego nie można.
— Ech, nie myśl pan o tem. Obmyślimy wszystko i postaramy się o to, aby panu źle nie było. Jedynie zastanawia mnie fakt, że dotychczas doktór nie wie o niczem. Wszak obecnie wszędzie, bezwzględnie wszędzie, mówią o pańskiej walce z championem z Krocksley. Mówiliśmy już Ermitedżowi, że pan występuje do walki z Mistrzem. Ten Ermitedż postawił na Mistrza znaczną kwotę. On nawet zakwestjonował pańskie prawo do walki w charakterze naszego champio-