Strona:PL Doyle - Czerwonym szlakiem.pdf/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Wypadek rzeczywiście niesłychany, — rzekł wreszcie, — sprawa zupełnie niezrozumiała.
— A! tak uważasz, panie Lestrade? — zawołał Gregson tryumfująco. — Byłem pewien, że dojdziesz do tego wniosku. Czy odszukałeś nareszcie sekretarza, p. Józefa Stangersona?
— Ów sekretarz, ów p. Józef Stangerson — odparł Lestrade poważnie — został zamordowany dzisiaj, około szóstej zrana, w hotelu Hallidaya.



ROZDZIAŁ VII.
Światło wśród ciemności.

Nowina, jaką nas Lestrade powitał, była taka ważna i niespodziewana, że osłupieliśmy wszyscy trzej. Gregson zerwał się z krzesła i wylał resztę whiskey z wodą, a ja patrzyłem w milczeniu na Sherlocka Holmesa, który siedział z zaciśniętemi ustami i zmarszczonemi brwiami.
— I Stangerson także! — szepnął, — sprawa się wikła.
— Była i bez tego dość zawikłana, — mruknął Lestrade, siadając. — Ale, zdaje mi się, że przerwałem naradę wojenną?
Czy.. czy pewien jesteś tej nowiny? — wybuchnął Gregson.
— Wracam z jego pokoju — odparł Lestrade. — Pierwszy odkryłem co zaszło.
— Usłyszeliśmy właśnie mniemanie Gregsona w tej sprawie — zauważył Holmes. — Czy nie zechcielibyście nam opowiedzieć coście wy widzieli i zrobili.
— I owszem — odparł Lestrate. — Wyznaję szczerze, iż byłem przekonany o udziale tego Stangersona w zamordowaniu Drebbera. Zanim ten nowy fakt wykazał mi, iż myliłem się najzupełniej. Zajęty tą jedną myślą zabrałem się do odszukania