Strona:PL Doyle - Czerwonym szlakiem.pdf/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— A czerwona cera? — spytałem.
— Ach, to było twierdzenie nieco ryzykowne, jakkolwiek nie wątpię, że mam słuszność. Ale, nie pytaj mnie pan o to w danej chwili.
Przesunąłem dłonią po czole.
— Mąci mi się w głowie — rzekłem: — im dłużej się zastanawiam nad tem, tembardziej wydaje mi się to wszystko tajemnicze. Dlaczego ci dwaj mężczyźni, jeżeli ich było dwóch, przyjechali do pustego domu? Co się stało z dorożkarzem, który ich tam zawiózł? W jaki sposób może człowiek zmusić człowieka do zażycia trucizny? Zkąd pochodzi krew? Jaki cel miał morderca, skoro rabunek jest wyłączony? W jaki sposób dostała się tam kobieca obrączka ślubna? A przedewszystkiem dlaczego ów drugi mężczyzna wypisał, przed odejściem, wyraz niemiecki RACHE? Wyznaję, że nie widzę sposobu powiązania tych wszystkich faktów.
Towarzysz mój uśmiechnął się z uznaniem.
— Wyliczasz pan bardzo jasno i bardzo ściśle wszystkie trudności położenia — rzekł. — Wiele szczegółów jest jeszcze niewyjaśnionych, jakkolwiek mam już, co do punktów głównych, opinię ustaloną. Co się tyczy odkrycia biednego Lestrade’a, był to poprostu wybieg, celem wprowadzenia policyi na trop fałszywy, przez podsunięcie myśli, że socyaliści niemieccy i tajne związki zamieszani są w tę sprawę. Wszelako wyraz RACHE nie został napisany przez Niemca. Litera A, jeżeli pan zauważył, przypomina nieco A z alfabetu niemieckiego; tymczasem, jeśli Niemiec, jak w tym wypadku, pisze dużemi literami drukowanemi, używa zawsze alfabetu łacińskiego. Możemy zatem twierdzić napewno, że nie uczynił tego Niemiec, lecz ktoś bardzo niezręczny, który chciał zrobić za dobrze. Był to, powtarzam, wybieg, celem wprowadzenia śledztwa na trop fałszywy. Nie powiem ci już nic więcej w tej sprawie, doktorze. Prestidigitator traci urok i wiarę u lu-