Strona:PL Dostojewski - Wspomnienia z martwego domu.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pierwszy, rozpaczliwy wieczór mojego nowego życia — mignęło pośród dymu i kopcia, śród obelg i niewypowiedzianego cynizmu, w duszącem powietrzu, przy dźwięku kajdan, śród przekleństw i bezwstydnych śmiechów. Położyłem się na gołych narach, podłożywszy ubranie pod głowę (poduszki jeszcze nie miałem), nakryłem się kożuchem, ale długo nie mogłem zasnąć, chociaż byłem zmęczony i złamany wszystkiemi potwornemi i niespodziewanemu wrażeniami tego pierwszego dnia. Ale nowe życie moje dopiero się zaczynało. Wiele jeszcze czekało mię w przyszłości, o czem nigdy nie myślałem, czego nie przewidywałem....