Strona:PL Dostojewski - Wspomnienia z martwego domu.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



V.
Pierwszy miesiac.

W trzy dni po przybyciu mojem do ostrogu, kazano mi wychodzić na robotę. Bardzo pamiętnym jest mi ten pierwszy dzień robót, chociaż w ciągu dnia tego nie przytrafiło mi się nic bardzo nadzwyczajnego, przynajmniej w porównaniu z tem, co było w ogóle niezwyczajnem w mojem położeniu. Ale było to także jedno z pierwszych wrażeń, a ja ciągle jeszcze wszystkiemu chciwie się przypatrywałem. Wszystkie trzy pierwsze dni przepędziłem wśród najcięższych wrażeń. „Oto koniec mojej wędrówki: jestem w ostrogu!“ — powtarzałem sobie co chwila: — „oto przystań moja na długie, długie lata, mój kąt, do którego wstępuję z takiem niedowierzaniem, z takiem chorobliwem uczuciem.... A kto wie? Może po wielu latach, kiedy mi wypadnie ten kąt opuszczać, będę go jeszcze żałował!...“ dodawałem nie bez przymieszki pewnej zło-