Strona:PL De Montepin - Potworna matka.pdf/657

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Rzuciwszy spojrzenie na łoże śmiertelne, udała się z aktem małżeństwa i testamentem do merostwa i do przedsiębiorstwa pogrzebowego.
Następnie złożyła papiery w kancelarii trybunału.
W przekonaniu, że Helena stała się przyczyną śmierci Prospera, pragnęła rozgłosić ją w całej dzielnicy dla nasycenia swej zemsty.
Z powrotem więc wstępowała do znajomych sobie sklepów, rozpowiadając o nagłej śmierci zięcia, w ten sposób, by rzucić podejrzenie na córkę.
Zastałam go nieżywego... — wołała, szlochając.
— A gdzie pani córka? — pytały kumoszki.
— Zniknęła bez wieści.
— Boże! czogóż się ja dowiaduję.
— Najokrutniejszej, najwstrętniejszej prawdy! — wołała Garbuska.
Rzucone ziarno podejrzenia poczęło kiełkować i słowo: trucizna z niejednych ust dało się słyszeć.

Jak wiemy, Józef Włosko postanowił widzieć się tego rana z mężem Heleny, dla skorzystania z jego skruchy, (która jakkolwiek szczera, nie mogła być długotrwałą), celem porozumienia się i doprowadzenia zamiaru przywrócenia wolności, córce Julii Tordier, drogą rozwodową.
O dziesiątej rano wyszedł z domu i udał się wprost do kawiarni, w której kilka dni przedtem zeszli się z Prosperem.
Stamtąd wysłał chłopca na ulicę Anbry, z poleceniem, aby mu powiedział, że jest tu oczekiwany.
W kilka minut zaledwie chłopiec powrócił blady i wystraszony.
— Ach! panie... — mówił zdyszany.