Strona:PL Daudet - Nowele z czasów oblężenia Paryża.pdf/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chmielowych; albo też rozpoczynały się jakieś lekcye: tańców, gry na cytrze, lub gimnastyki. Otwierał się klawikord, albo brano się do haftowania. Czasem wysuwano pulpity na środek sali i rozpoczynały się produkcye muzyczne na kilku instrumentach, a wszystko to odbywało się w takim porządku, tak metodycznie, tak regularnie, że patrząc na tych Schwanthalerów poruszających się, wchodzących lub wychodzących przez drzwi otwarte narozścież, przypominał się pochód apostołów na zegarze wieżowym w Strassburgu i zdawało się, że przy ostatniem uderzeniu godziny, cała rodzina wejdzie i zniknie w tym wspaniałym chronometrze.
Szczególniejszy wpływ miał zegarek z Bougival na pewną uczciwą rodzinę w Monachium.
Właśnie obok tego monumentalnego zegaru ulokowano mały zegarek z Bougival’u, przez co jeszcze bardziej uwydatnił się jego wygląd łobuzowaty.
Pewnego wieczora wszystkie damy Sehwanthaler zajęte były haftowaniem w dużym salonie, a uczony doktor-profesor czytał kilku kolegom z akademii pierwsze stronice swoich »Paradoksów«, przerywając sobie od czasu do czasu dla wzięcia w ręce małego zegarka i zrobienia, że tak powiem, demonstracyj poglądowych... Nagle Ewa Sehwanthaler, wiedziona jakąś brzydką ciekawością, powiedziała do ojca, rumieniąc się cała.
— Ojcze! niech on wybije godzinę.
Doktor odwiązał kluczyk, pokręcił nim dwa razy i natychmiast dało się słyszeć dźwięczne, kryształowo-czyste uderzenia zegarka, tak pełne życia, iż pod wpływem jego całe poważne zgromadzenie przeszedł jakiś dreszcz wesołości. Wszystkich oczy zajaśniały.
— Jakież to śliczne! jakież to śliczne! — mówiły