Strona:PL Chudziński Thanatos.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Takim od początku świata był los nawet największych śmiertelników i takim pozostanie do końca. Podobno téż nic bardziej nie przywodziło ludziom do pamięci słów psalmisty, iż „mara człowiek i dni jego podobne lotnemu cieniowi“, jak myśl o śmierci. Ta myśl jest dla serc czystych a nieszczęśliwych źródłem niewysłowionych pociech, a nawet dusze złamane i zwarzone przedwcześnie znajdują w niej często rodzaj ukojenia. Dla serc bezbożnych jest ona natomiast źródłem obaw i wątpliwości. A przez te swoje przymioty wywiera ona na wielkie masy wpływ umoralniający nieobliczonéj doniosłości. To téż była ona dotychczas i pozostanie po wszystkie czasy jedyną pewną podstawą wszelkiéj etyki, mającéj działać na masy narodu. Natomiast wszelkie próby podejmowane przez wielkich myślicieli od czasów Sokratesa do czasów Herberta Spencera i naszych pozytywistów w celu zbudowania racyonalnego systemu etyki na podstawach czysto wyrozumowanych formuł filozoficznych, okazały się, oświecone bezstronną krytyką, przynajmniej dotychczas, chimerami filozoficznymi. Więc téż biada spółeczeństwu, które myśl o śmierci zupełnie wyrzuci ze swego serca! Pozbawione najskuteczniejszego hamulca żądz i namiętności stoczy się rączo w bezdeń upadku, bo w miejscu opróżnioném przez wyrzucenie jednej z najskuteczniejszych sprężyn ludzkiego umiarkowania osiędzie robak zgnilizny. Dzieje ostatnich lat pogańskiéj Romy, gdzie już za czasów Cycerona nie było tak głupiéj baby, iżby się obawiała „Acheruzyjskich wysokich gmachów Plutona i bladych, ciemnościami pokrytych miejsc śmierci“[1], są pouczającym tego przykładem.

Z tych tedy powodów tuszymy sobie, iż obrany przez nas temat, jakkolwiek odnoszący się do czasów i stron tak odległych, zdoła do pewnego stopnia obudzić uwagę czytelnika. Naród tak uzdolniony, jak grecki, naturalnie musiał sobie wyrobić wysokie pojęcie o znaczeniu wewnętrzném śmierci w systemie natury i o losach, jakie przechodziła dusza ludzka po unicestwieniu ciała. W przeobrażeniach, jakie te pojęcia przechodziły w biegu wieków, odbija się cała wewnętrzna historya ducha narodu greckiego i to nadaje naszemu tematowi niepośledniego powabu. Albowiem tylko rzadko możemy śledzić przemiany,

  1. Cic. Tusc. 1, 48.