Strona:PL Bourget - Kosmopolis.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
231
KOSMOPOLIS.

zyę, niż ta, zamknięta w tych symbolach i napisach? Rossi w przeszłym roku pokazał mi jeden taki napis u św. Kaliksta. Czuję łzy w oczach, gdy o tem pomyślę: Pete pro Phoebe et pro virginio ejus... Módl się za Febę i za... Ale jak przetłomaczyć te słowo, to virginius, męża, który znał jedną tylko kobietę, męża dziewicę, który miał żonę dziewicę?... Młodość twoja, Dorsenne, minie. Pewnego dnia uczujesz to samo, co ja czuję, stracone szczęście, z powodu błędów dawnych, i zrozumiesz, że leży ono tylko w małżeństwie chrześciańskiem, którego cała wzniosłość zawiera się w tej prośbie: pro virginio ejus... Będziesz takim, jakim ja dziś jestem i znajdziesz w tej książce środek do ofiarowania Bogu swych zgryzot i żalów... Czy znasz ty hymn św. Sakramentu: Adoro te, devote?... nie... a przecież czujesz chyba to, co jest w tym wierszu. Posłuchaj go... same wyrażenia zbudzą w tobie artystę... Idzie o oddanie tej myśli, że na krzyżu widziano tylko człowieka nie Boga, że w hostyi nie widzi się znów człowieka, a jednak wierzy się w jego rzeczywistą obecność:

In cruce latebat sola Deitas.
At hic latet simul et humanitas.
Ambo tamen credens atque confitens...

Albo ten wiersz ostatni:

Peto quod petivit latro poenitens![1]

  1. Żądam, czego żądał kający się łotr.