Przejdź do zawartości

Strona:PL Bolesław Leśmian-Napój cienisty.djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

WROGOWIE


Tam na zielonym dąb szumi dolińcu,
A pod tym dębem — półskrzyniec ze złota,
A łabędź biały śpi w złotym pólskrzyńcu,
A w jego dziobie — igła się migota,
A na jej ostrzu — wroga mego życie.
Leżę pod dębem. Dąb szumi obficie.

Dość mi przyłamać ostrze odniechcenia,
A śmierć swym wichrem w proch nędzny go utrze!
Wśród dębowego namyślam się cienia,
Czy dziś — czy jutro — czy może pojutrze?
Lecz on coś przeczuł i nagle się zbliża
I dąb pośpiesznie żegna znakiem krzyża...

A ja udaję, żem spoczął na rosach,
O niczem nie wiem i sny mam dziecięce.
Chrzabąszcz[1] się w moich zawieruszył włosach,
Twarz mi zdrętwiała i ścierpły mi ręce,
Bom ich nie zdążył usunąć z pokrzywy.
Wróg mój jest chytry, zły i podejrzliwy.


  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – Chrabąszcz.