Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Ojciec Goriot.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Długa przechadzka, jaką odbył student, miała w sobie coś uroczystego. Uczynił poniekąd obrachunek sumienia. Jeżeli pasował się z sobą, zgłębiał się, wahał, bądź co bądź uczciwość jego wyszła z tej twardej i straszliwej dyskusji wypróbowana niby sztaba żelaza, która oprze się wszystkim próbom. Przypomniał sobie zwierzenia, jakie ojciec Goriot uczynił mu wczoraj, przypomniał sobie mieszkanko wyszukane dlań blisko Delfiny; wyjął na nowo list, odczytał go, ucałował.

...Wyjął zegarek, oglądając go z zachwytem.

— Wszystko mi się uśmiecha! Kiedy dwoje ludzi kocha się serdecznie, na zawsze, mogą sobie pomagać, mogę to przyjąć. Zresztą, wybiję się, to pewna, i będę mógł oddać stokrotnie. Niema w tym związku zbrodni, ani nic coby mogło przyprawić o zmarszczenie brwi najsurowszą cnotę...

Niech mnie nikt nie posądza o małostkową szykanę ani o męską zawiść. Nie mam nic przeciwko temu, że Rastignac dostał od Delfiny de Nucingen zegarek, mieszkanko umeblowane jak cacko i prawdopodobnie nieco pieniędzy na drobne wydatki w oczekiwaniu aż bankier zapewni mu trwalsze podstawy bytu; owszem, bardzo mi jest sympatyczne to co ona mówi mu, serdecznie, po prostu, po kobiecemu, wówczas gdy Eugeniusz (bez wielkiego przekonania zresztą) wzdraga się z przyjęciem:

— Dzieciaku! jesteś na wstępie do życia, spotykasz zaporę nieprzebytą dla wielu ludzi, ręka kobiety otwiera ci ją, i ty się cofasz? Ależ ty się wybijesz, czeka cię wspaniała przyszłość, powodzenie wypisane jest na twoim pięknym czole. Czyż nie będziesz mi mógł oddać wówczas tego, co ci pożyczam dzisiaj? Czyż niegdyś damy nie dawały swoim rycerzom zbroi, mieczów, kasków, drucianej koszulki, koni, iżby się mogli potykać w ich imię na turniejach? Otóż, Eugeniuszu, to co ja ci ofiaruję, to broń naszej epoki, narzędzie niezbędne komuś kto chce być czymś w świecie...

Ale, mimo wszystko, uważam, że, w tej sytuacji, owa „sztaba żelaza która oprze się wszystkim próbom“, to „zmarszczenie brwi najsurowszej cnoty“, grzeszy cokolwiek brakiem gustu.
Rozwiodłem się szerzej nad tym punktem, ponieważ, jak już