Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 2.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

stwia go. Mojem zdaniem ta Żydóweczka bała się Samsona gdy był silny i groźny, ale musiała kochać Samsona gdy się stał jak dziecko. Zatem, Dalila żałuje swego czynu, chciałaby oddać kochankowi jego włosy, nie śmie spojrzeć, a przecie patrzy nań z uśmiechem, czyta bowiem swoje przebaczenie w słabości Samsona. Ta grupa, oraz grupa nieubłaganej Judyty, to byłby cały program kobiety. Cnota ucina głowę, występek ucina tylko włosy. Pilnujcie waszych czuprynek, panowie!
I zostawiła w oszołomieniu artystów, którzy, wraz z krytykiem, podnieśli chór pochwał na jej cześć.
— Nie znam nic rozkoszniejszego! wykrzyknął Stidmann.
— Och! rzekł Klaudjusz Vignon, to najinteligentniejsza i najpożądańsza kobieta jaką znałem. Zjednoczyć urodę i inteligencję, to rzecz tak rzadka!
— Jeżeli pan, który miałeś zaszczyt znać blisko Kamilę Maupin[1], wydajesz podobny wyrok, odparł Stidmann, cóż my dopiero mamy myśleć?
— Jeżeli chcesz zrobić z Dalili, drogi hrabio, portret Walerji, rzekł Crevel który wstał na chwilę od gry i słyszał wszystko, zapłacę za egzemplarz tej grupy tysiąc talarów. Tak, do kroćset bomb; tysiąc talarów, niech spuchnę!
— Co to znaczy: niech spuchnę! spytał Beauvisage Klaudjusza Vignon.

— Trzeba aby pani raczyła pozować... rzekł Steinbock wskazując Walerję. Niech pan poprosi.

  1. Stracone złudzenia.