Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nuje zdrowie, nadweręża inteligencję, otumania cały naród; gdy loterja nie sprowadza żadnych tego rodzaju nieszczęść. Namiętność ta jest zresztą zmuszona miarkować się, wskutek odstępów, jakie dzielą ciągnienia, oraz wedle poszczególnych kół, do jakich każdy gracz ma zaufanie. Descoings stawiała tylko na paryzkie. W nadziei iż doczeka się tryumfu terna hodowanego od dwudziestu lat, ścisnęła się do ostatnich granic, aby móc z pełną swobodą obstawić ostatnie ciągnienie w roku. Kiedy miała sny kabalistyczne (nie wszystkie sny znajdują wykład w numerach loterji), opowiadała je Józefowi; był to jedyny człowiek, który słuchał jej, nietylko nie łając, ale znajdując dla staruszki łagodne słowa, jakiemi artyści umieją pocieszać szaleństwa ducha. Wszystkie wielkie talenty szanują i rozumieją prawdziwe namiętności, tłumaczą je sobie i odnajdują ich korzenie w sercu lub w głowie. Wedle Józefa, brat kochał tytoń i kieliszek, stara Descoings terno, matka kochała Boga, młody Desroches procesy, stary Desroches rybołóstwo; każdy, powiadał Józef, coś kocha na świecie. Co do niego, kochał piękny ideał we wszystkiem: poezję Byrona, malarstwo Géricaulta, muzykę Rossiniego, romanse Walter-Scotta.
— Każdy ma swego kręćka, mamusiu. Tylko że twoje terno coś bardzo daje się prosić.
— Wyjdzie, wyjdzie, będziesz bogaty; ty, i mój mały Bixiou także!
— Niech ciocia wszystko zostawi wnukowi. A zresztą, jak ciocia ma ochotę!
— Ech, jeżeli wyjdzie, będzie dosyć dla was wszystkich. Ty, przedewszystkiem, będziesz miał piękną pracownię, nie będziesz sobie skąpił na włoską operę aby mieć z czego opłacić modela i farby. Czy wiesz, dziecko, dodała, że ty mi nieszczególną rolę każesz odgrywać w tym obrazie?
Przez oszczędność, Józef uprosił starą Descoings, aby pozowała w jego wspaniałym obrazie, przedstawiającym młodą kurtyzanę, którą staruszka przyprowadza rzymskiemu senatorowi. Obraz ten,