Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wych, Filip, w pierwszych miesiącach przyszłego roku, może się spodziewać mianowania i reintegracji. Aby to osiągnąć, Desroches puścił w ruch wszystkie znajomości; zarazem, informacje zasiągnięte w prefekturze policji pouczyły go, iż Filip uczęszcza do domu gry. Uważał za stosowne powierzyć ten sekret jedynie starej Descoings, radząc czuwać nad przyszłym podpułkownikiem, jakikolwiek bowiem skandal mógł zniweczyć wszystkie widoki; na razie, minister wojny nie będzie się dowiadywał o to czy Filip jest graczem. Raz znalazłszy się w pułku, jest nadzieja, iż podpułkownik poniecha namiętności, wynikłej z braku zatrudnienia. Agata, do której wieczorem nikt już nie zachodził, czytała pacierze przy kominku, podczas gdy ciotka stawiała kabałę, wykładała sobie sny, lub wyciągała z karcianych konfiguracyj wskazówki dla przyszłych stawek. Zaciekła graczka nie pominęła żadnego ciągnienia; ciągle męczyła swoje terno, które jeszcze nie wyszło.
To terno kończyło właśnie dwadzieścia jeden lat, dochodziło pełnoletności. Stara wiązała wiele nadziei z tą błahą okolicznością. Jeden numer zawieruszył się na dnie koła od czasu powstania loterji; toteż Descoings szalenie obstawiała ten numer i wszystkie kombinacje trzech cyfr. Najgłębszy materac służył za skarbonkę biednej starej; pruła go, wkładała sztukę złota oszczędzoną na swoich potrzebach, starannie zawiniętą w papier, i zaszywała materac z powrotem. Pragnęła, przy ostatniem ciągnieniu loterji paryskiej, zaryzykować wszystkie oszczędności na kombinacje swego ukochanego terna. Namiętność ta, tak powszechnie potępiana, nigdy nie spotkała się z głębszem studjum. Nikt nie odgadł w niej narkotyku nędzy. Loterja, ta najpotężniejsza wróżka świata, czyż nie roztacza kręgu magicznych nadziei? Obrót ruletki, który ukazuje graczom stosy złota i rozkoszy, trwa jedynie mgnienie błyskawicy; gdy loterja daje tej wspaniałej błyskawicy pięć dni trwania. Gdzież jest dziś potęga, zdolna, za czterdzieści su, uczynić was na przeciąg pięciu dni szczęśliwymi i dać wam w marzeniu wszystkie rozkosze cywilizacji? Tytoń, podatek tysiąc razy niemoralniejszy niż gra, ruj-