Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/229

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

skiej rozety, co mu dawało w oczach prowincji wyraźną przewagę, przechadzali się wspólnie o tej samej godzinie, przed obiadem, trzymając się zawsze razem i nieco na uboczu. Ten tryb życia, to oddalenie, ten spokój, wywarły w Issoudun doskonałe wrażenie. Natomiast stronnicy Maxa widzieli w Filipie rębajłę: wyrażenie, zapomocą którego żołnierze zwykli charakteryzować najpospolitszy rodzaj odwagi przy braku zdolności wymaganych do naczelnych stanowisk.
— To bardzo godny człowiek, mówił stary Goddet do Maxa.
— Ba! odparł major Gilet, zachowanie się jego przed Izbą Parów wskazuje dudka lub szpiega; otóż, jak słusznie pan powiada, dość jest głupi, aby się stać igraszką w ręku wielkich graczy.
Uzyskawszy posadę, Filip, znając właściwości miejscowych języków, chciał, o ile możebne, ukryć oczom miasta pewne rzeczy; ulokował się tedy na końcu przedmieścia Saint-Paterne, w domu do którego przylegał wielki ogród. Mógł tutaj, w największej tajemnicy, uprawiać szermierkę z Carpentierem, który był mistrzem fechtunku w linji, nim przeszedł do gwardji. Odzyskawszy w ten sposób potajemnie swą biegłość, Filip nauczył się od Carpentiera sekretów, które mu pozwalały nie lękać się przeciwnika choćby pierwszorzędnej siły. Wówczas, zaczął, z Mignonetem i Carpentierem, ćwiczyć się w strzelaniu z pistoletu, rzekomo dla rozrywki, ale w ten sposób, aby obudzić w Maksencjuszu przekonanie, iż, w razie pojedynku, liczy na tę broń. Kiedy Filip spotykał Gileta, czekał ukłonu, i odpowiadał nań uchylając lekko kapelusza, jak pułkownik na ukłon żołnierza. Maksencjusz Gilet nie zdradzał irytacji ani niezadowolenia; nigdy nie wymknęło mu się w tej mierze najlżejsze słówko u mamy Cognette, gdzie wciąż odbywały się jeszcze biesiady; od czasu bowiem pamiętnego pchnięcia nożem, nocne psoty chwilowo zawieszono. Po upływie jakiegoś czasu, lekceważenie podpułkownika Bridau dla majora Gilet było faktem, o którym rozmawiali z sobą niektórzy z rycerzy Bezrobocia, mniej ściśle związani z Maxem niż Baruch, Franciszek i kilku innych. Dzi-