Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

biedny. Siostra twoja, drogi Janie-Jakóbie, byłaby zniosła w milczeniu skutki ojcowskiej niesprawiedliwości; ale daruj matce, jeśli ci przypomni, że masz dwóch siostrzeńców, jednego który nosił rozkazy cesarza w bitwie pod Montereau, który służył w gwardji pod Waterloo, obecnie zaś jest w więzieniu; drugi, który od trzynastego roku uczuł powołanie do zawodu trudnego lecz chlubnego. Toteż, dziękuję ci ze szczerego serca, drogi bracie, za twój list, w imieniu swojem i Józefa, który stawi się niechybnie. Choroba wszystko usprawiedliwia, drogi Janie-Jakóbie, odwiedzę cię tedy i sama. Siostra jest zawsze na miejscu w domu brata, bez względu na życie jakie brat prowadzi. Ściskam cię czule.

Agata Rouget“.

— Oto sprawa nawiązana. Skoro pani tam pójdziesz, rzekł pan Hochon do paryżanki, będziesz mogła wręcz zagaić o siostrzeńcach.
List doręczono przez Grytę, która, wróciwszy za dziesięć minut, przyszła, zwyczajem prowincji, zdać sprawę ze wszystkiego czego się dowiedziała lub co mogła zauważyć.
— Proszę pani, rzekła, od wczoraj wieczór wyporządzono cały dom, który pani...
— Co za pani? spytał stary Hochon.
— Ano tak nazywają w domu tę... Mąciwodę, odparła Gryta. Zostawiła salon i wszystko co należało do pana Rouget w takim stanie, że litość była patrzeć; ale, od wczoraj, dom wygląda znowu jak dawniej, przed przybyciem pana Maksencjusza. Możnaby się przejrzeć we wszystkiem. Agnieszka opowiadała, że Kuski wsiadł na konia dziś o piątej rano; wrócił o dziewiątej z zakupami. Gotują wspaniały obiad, takusieńki jak dla arcybiskupa z Bourges. „Chcę uraczyć mego siostrzeńca“ powiedział stary pan Rouget: sam troszczy się o wszystko. Zdaje się, że Rougetowie bardzo byli kontenci z listu. Pani wyszła mi powiedzieć... Wystroiła się... ale jak się wystroiła!... W życiu nie widziałam czegoś piękniejszego! Ma djamenty w uszach, dwa djamenty po tysiąc talarów każdy, mówiła mi Agnieszka, a ko-