Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
„Droga siostro!

„Dowiaduję się przez obcych o twojem przybyciu do Issoudun. Domyślam się przyczyny, która kazała ci przełożyć dom państwa Hochon nad mój; ale, jeżeli zechcesz mnie odwiedzić, będziesz przyjęta z należnemi względami. Nie omieszkałbym pierwszy złożyć ci uszanowania, gdyby zdrowie nie więziło mnie w tej chwili w domu. Przyjm wyrazy mego serdecznego żalu z tej przyczyny. Bardzo będę rad oglądać siostrzeńca, którego zapraszam dziś na obiad: młodzi ludzie mniej są drażliwi od kobiet na punkcie towarzystwa. Toteż, sprawi mi przyjemność, jeśli przybędzie wraz z pp. Baruchem Borniche oraz Franciszkiem Hochon.

Przywiązany brat,
J. J. Rouget“.

— Powiedz, że jesteśmy przy śniadaniu, że pani Bridau odpisze niebawem i że zaproszenie przyjęto, rzekł pan Hochon do służącej.
I starzec położył palec na ustach, aby nakazać wszystkim milczenie. Skoro drzwi się zawarły, pan Hochon, niezdolny domyślać się przyjaźni jaka łączyła obu wnuków z Maksencjuszem, obrzucił żonę i Agatę bystrem spojrzeniem:
— On tak to pisał, jak ja darowałbym komu dwadzieścia pięć ludwików... Korespondencja będzie się odbywała z panem żołnierzem.
— Cóż to ma znaczyć? spytała pani Hochon. Mniejsza z tem, odpiszmy. Co do Józefa, rzekła spoglądając na malarza, niech idzie na ten obiad; ale jeżeli...
Stara dama urwała pod wzrokiem męża. Znając jej przyjaźń dla Agaty, stary Hochon lękał się, aby żona nie uczyniła jakiegoś zapisu na rzecz chrześniaczki, w razie gdyby ta postradała całą sukcesję. Mimo iż starszy o lat piętnaście od żony, kutwa spodziewał się dziedziczyć po niej i skupić, któregoś dnia, cały majątek w swojem ręku. Ta nadzieja oblegała go nieustannie. Toteż, pani Hochon dobrze odgadła sposób uzyskania od męża niejakich koncesyj, pod groźbą