Strona:PL Balzac - Kawalerskie gospodarstwo.pdf/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jakób czytał dzienniki (zaabonowano Constitutionnel i Pandorę), Max ściągnął Florę do siebie.
— Czy jesteś pewna, że, od czasu jak cię zrobił spadkobierczynią, nie pisał innego testamentu?
— Niema w domu piór ani atramentu, odparła.
— Mógł podyktować u rejenta, rzekł Max. Jeśli nie zrobił tego dotąd, trzeba brać w rachubę tę możliwość. Zatem, przyjmijmy cudownie państwa Bridau, ale starajmy się zrealizować, i to szybko, sumy hipoteczne. Panowie rejenci są na to jak na lato aby przenosić lokaty: stąd czerpią swój chlebuś i masełko. Renta podnosi się z każdym dniem; zdobędziemy Hiszpanję i uwolnimy Ferdynanda VII-go od Kortezów: od dziś za rok, renta podniesie się może wyżej pari. Jestto zatem doskonały interes umieścić siedemset pięćdziesiąt tysięcy tego poczciwca w rencie po dziewięćdziesiąt!... Tylko staraj się, żeby to było na twoje imię. Cobądź wypadnie, to będzie pewne!
— Bajeczna myśl, rzekła Flora. Bez ciebie, mój śliczny Maksiu, coby się z nami stało?
— Och, jutro wieczór, u mamy Cognette, skoro się już przypatrzę tym paryżanom, znajdę sposoby, aby ich stąd wyprawić przez samych Hochonów.
— Jakiś ty mądry, moje złoto! Wiesz, cacy-chłopiec z ciebie! Plac św. Jana znajduje się w połowie ulicy, schodzącej stromym spadkiem od placu do bramy Vilatte. Dom starego Hochon był tuż naprzeciw domu w którym mieszkał Jan-Jakób Rouget. Przez jedno z okien sali, gdzie przebywała pani Hochon, często można było widzieć co się działo u ojca Rouget i vice versa, kiedy firanki były ściągnięte lub drzwi otwarte. Dom pana Hochon tak jest podobny do domu Rougeta, że te dwie budowle zawdzięczają z pewnością istnienie ręce jednego architekta. Hochon, rodem z Issoudun, ale osiadły w Selles, wrócił do rodzinnego miasta, aby zaślubić siostrę wice-delegata, romansowego Lousteau, zamieniając