Strona:PL Balzac - Fizjologja małżeństwa. T. 2.pdf/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

poleona tytuł hrabiego, spodziewał się zostać ambasadorem; na razie zadowalał się kluczem szambelańskim i, jeżeli zostawiał żonę na dworze królowej Hortensji, czynił to zapewne z wyrachowania.
— Mój synu, rzekła doń pewnego dnia stara księżna, z żoną twoją jest niedobrze. Kocha się w panu de B***.
— Żartujesz chyba, droga matko: on wczoraj jeszcze pożyczył odemnie sto napoleonów.
— Jeżeli równie licho umiesz pilnować żony co pieniędzy, w takim razie nie mówmy o tem więcej! odparła sucho stara księżna.
Przyszły ambasador począł śledzić zakochanych i, któregoś dnia, grając w bilard z królową, młodym adjutantem i żoną, pochwycił jeden z objawów, równie nieznacznych na pozór, jak niewątpliwych w oczach dyplomaty.
— Ależ oni dalej zaszli niż sami przypuszczają!... rzekł hrabia de *** do matki.
I począł wynurzać przed starą księżną, kobietą równie doświedczoną jak przebiegłą, głębokie zmartwienie, jakiem go napełniło to bolesne odkrycie. Hrabia kochał szczerze żonę, ona zaś, jakkolwiek nie posiadała może tego co rozumiemy pod niewzruszonemi zasadami, była jednak zbyt młodą mężatką, aby się nie liczyć jeszcze ze swemi obowiązkami. Księżna podjęła się wybadać serce synowej. Uznała, iż wszystko da się jeszcze ocalić w jej młodej i wrażliwej duszyczce i przyrzekła synowi zgubić pana de B*** w oczach hrabiny bez ratunku.
Pewnego wieczora, po ukończeniu gry i zabaw, zebrane damy zapuściły się w poufną gawędkę, z tych w których się wysmaża najwięcej obmowy. Hrabina pełniła tego wieczoru służbę przy królowej; toteż, księżna L.... skorzystała ze sposobności, aby zakomunikować niewieściemu sejmowi tajemnicę pana de B***. Wzburzenie ogólne. Gdy księżna poczęła zbierać glosy, uchwalono jednomyślnie, że, gdyby której z pań udało się wypłoszyć